wtorek, 1 kwietnia 2014

Prima dies Aprilis

Pomijając czasy pradawne, tak oto wyglądało zadomowienie się Dnia Żartów w czasach i kręgach kulturowo nam bliższych. Cytaty skopiowałem żywcem z Wikipedii, stąd podkreślenia.
   Przypuszcza się, że ostatecznie prima aprilis zaczął być obchodzony 1 kwietnia początkowo we Francji. W 1564 roku król Karol IX, zreformował kalendarz zmieniając pierwszy dzień nowego roku z 1 kwietnia, i z innych obowiązujących dat w tym czasie w różnych regionach kraju, na 1 stycznia[4].
   Obyczaj ten dotarł do Polski z Europy Zachodniej przez Niemcy w epoce nowożytnej w XVI wieku. W XVII został już uznany za „modę staroletnią”, zaczął on być wtedy obchodzony w podobnej formie, w jakiej występuje do dzisiaj. Przeświadczenie to przeniknęło nawet do najwyższych kręgów państwowych – przykładowo sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem podpisano 1 kwietnia 1683, ale antydatowano go na 31 marca, aby na dokumencie nie widniała data prima aprilis.
Czy kiedykolwiek dałem się jakoś wyjątkowo oszukać, chyba nie, tego dnia każdy jest czujny, a niewinne żarciki zawsze są na miejscu, tyle że nie zapadają w pamięci.
Jednak dzisiaj, jakoś dziwnie się czuję, bo jadę do potencjalnego pracodawcy negocjować swoje warunki zatrudnienia, miejmy nadzieję, że......, no bez żartów, nie będziemy nic antydatować, jak za Sobieskiego, wierzę w przewrotność szczęścia.
                                                     Prima Aprilis w Ogrodzie Saskim

PS. Uzupełniam 25 stycznia 2015 r., do wzmiankowanego wyżej zatrudnienia nigdy nie doszło, no cóż w przyszłości jednak będę antydatować:-)))

2 komentarze: