Minęło pół roku od moich pierwszych wypocin. Szokujące jak to wciąga, nie musi być miło, ale najważniejsze aby było prawdziwie. Zgrzyty stylistyczne i przecinkowe oraz literówki, to moja codzienność, ale ku usprawiedliwieniu powiem, w redakcjach teksty adjstują zawodowi poloniści, a ja sam sobie, sterem, okrętem, żeglarzem.
PS. Link do moich archiwalków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz