sobota, 26 kwietnia 2014

Zapiski z polskich dróg - przez Wieluń w 2 godziny

   Wczorajsza podróż na południe kraju, była wielce pouczająca. Dla ewentualnych podróżników jedno wielki ostrzeżenie. Omijajcie w piatki, miasteczko Wieluń. Ta położona w łódzkiem mieścina, dławi się w jednym wielkim korku. Podobno ok. 14 codziennie, ale apogeum armagedonu, kierowcy przeżywają w popołudnia przedweekendowe. Wąskie uliczki, stare i klasyczne skrzyżowania sterowane światłami oraz codzienny zmasowany atak TIRów, rozjeżdżającyh miasateczko, powodują totalny chaos. Mój piątkowy przejazd przez Wieluń trwał ponad 2 godziny, a grodzik wielkością przypomina Tczew. Rozumiem wąskość ulic, brak rond, niedorozwiniętą sprawność poruszania się w korkach kierowców z małych miast dodatkowo okraszony tysiącami ton wielkich aut, ale na wszystko jest sposób, trzeba tylko myśleć i chcieć! Dwa najprostsze rozwiązania, aż same cisną się do głowy, po pierwsze wprowadzić całkowity zakaz wjazdu TIRów do miasta, od piątkowego południa do godz. 22. Dwa w sytuacjach skrajnych, takich jak wczorajszy rozgardiasz, wysłać na ulicę policjantów z drogówki, myślący policjant, reaguluje skrzyżowaniem bardziej elastycznie niż "bezmyślna" sygnalizacja świetlna. Jeśli chodzi o specjalistyczną policyjną kadrę, która może podszkolić, albo wspomóc dżentelmenów z Wielunia,  to w pobliskim Sieradzu jest Ośrodek Kształcenia Policji, m in. drogowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz