Polska strategia obronna powinna oprzeć się na doktrynie uderzenia odwetowego. Obecna polityka Państwa wobec Wojska Polskiego polega na obcinaniu funduszy i łamaniu zapisów ustawy budżetowej, armia bardzo szybko zapada się w nicość. Nic nie pomogą propagandowe zapewnienia Panów Prezydenta i Premiera o rozkwicie naszych Sił Zbrojnych, bo to jest cyniczne kłamstwo. Jedyne wyjście, rakietowe siły odwetu. Nie mamy sił i środków, aby walczyć, to zaprośmy amerykanów, z ich rakietami jądrowymi, średniego zasięgu. Proponowane kierunki ataku, np. Kaliningrad, Bałtijsk, Moskwa, St.Petersburg oraz ważniejsze ośrodki przemysłowe. W bezpośrednim starciu, z każdym rokiem słabsze, Wojsko Polskie nie ma szans z Sowiecką dziczą, ale siła odstraszania, w postaci ataku odwetowego, może bardzo skutecznie stopować zapędy potencjalnych agresorów. Powie ktoś, a międzynarodowe układy o strefach bezatomowych, po prostu należy je wypowiedzieć, przecież w Królewcu, szczerzą się na nas setki sowieckich głowic jądrowych. Proponowane rozwiązanie, to korzyść podwójna, po pierwsze bardzo skuteczna obrona bez angażowania środków własnych, po drugie, swoich baz atomowych amerykanie bronić będą jak niepodległości.
PS. Pomysł oczywiście nie mój, ale z artykułu Romualda Szeremietiewa, nie napisał w nim co prawda o broni jądrowej, jednak idea jest tożsama.
zacznijmy od podstaw ... http://makarewicz-53.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNie do końca, niech dowodzą dywizjami, bo w tym są najlepsi, pancerniakom z Poznania chwała!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń