czwartek, 13 marca 2014
Papież Franciszek
Dzisiaj mija rocznica wyboru papieża Franciszka, głowy Kościoła, która po raz pierwszy w historii papiestwa wybrała za patrona Biedaczynę z Asyżu. Jakż to znamienne, że wcześniej żaden z Papieży nie uczcił w ten sposób tego Świętego. Wyniesienie go na ołtarze nastąpiło w czasach największej potęgi Watykanu w dwa lata po śmierci Franciszka (zm. 3 października 1226 r. kanonizowany 16 lipca 1228 r.). Kolejni zasiadający na Tronie Piotrowym opływali w przepych, a wielu z nich prowadziło w tamtych latach bardzo mało pokutne życie. Iście ziemski blichtr dworu watykańskiego i jego najważniejszego mieszkańca trwał aż do czasów Pawła VI. Powrót do źródeł zapoczątkował Jan Paweł II, który zbliżył się do wiernych dzięki swym nieustającym pielgrzymkom. Nie zrezygnował z przepychu dworu, ale uczłowieczył papiestwo za sprawą swej bezpośredniości. Niespotykany dotąd powrót do źródeł Piotrowej skromności rozpoczął obecny Papież. Jego ostentacyjna wręcz niechęć do przepuchu i wszelkich nawet mało znaczących oznak ziemskiego bogactwa(zrezygnował z czerownych papieskich butów) zadziwiła wszystkich, a niektórych tłustych hierarchów zaniepokoiła wielce. Czy zbliżamy się do końca świata i powracamy do źródeł naszej wiary, nie mam pojęcia, ale Franciszek, to jest mój Papież.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz