niedziela, 23 marca 2014

Depardiewicz, dawaj czasy!

   Francuski odpowiednik Daniela O., Gerard Depardiewicz, dorabia reklamą sowieckich zegarków. Żałość okrutna, bo aktor z niego dobry, a tak się zeszmacił. Co prawda Francja pełna jest rusofilów, ponieważ to taki obślizły naród jest. Bardzo łatwo określić kiedy nastąpiło skarlenie Francji. Od czasu niesławnej pamięci rewolucji. Potem co prawda był jeszcze genialny Korsykanin, ale niestety tylko przez chwilę. Tchórzliwa i wiarołomna Francja, stała się kobietą sprzedajną Europy.
 
http://film.onet.pl/wiadomosci/gerard-depardieu-promuje-zegarki-jestem-dumny-z-bycia-rosjaninem/nd22c

PS. Ostatnio Daniel O. odzyskał twarz, w proteście przeciw Putinowi, z ostentacją zrezygnował z grania w jednym z moskiewskich teatrów. Nie lubię gościa za całokształt, ale w tym przypadku gest się liczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz