Ciekawa sytuacja z protestującymi w Sejmie Rodzicami .W ubiegłym tygodniu Tuskowi doradzili serię spotkań z nimi, licząc na "premierowy zniewalający czar". Jednak wkurzeni Rodzice, to nie salonowi dziennikarze i na wizji dali mu mocno popalić. Duża wizerunkowa strata, coś z tym należy zrobić! W tym tygodniu, do boju, na ratunek, ruszyły pomniejsze persony rządowe i parlamentarne, oznajmiając, że więcej "nie da się dać", przy okazji w zawoalowany sposób dezawuując protesutjących. Jednak mimo tych działań, cały czas istnieje ryzyko eskalacji protestu, a na kolejne piarowe straty Premier i jego ekipa nie może już sobie pozwolić! Przecież na dobre wystartowała kampania wyborcza do PE. Jeśli medialne wsparcie żołnierzy PO nie okaże się skuteczne, a Rodzice wytrwają, idę o zakład, że jeszcze parę dni protesu i forsa się znajdzie. Dla tuskowców nie liczy się dobro Kraju, ale SŁUPKI POPARCIA!
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jan-Filip-Libicki-dramatyczna-sytuacja-zyciowa-nie-upowaznia-do-obrazania-premiera,wid,16494784,wiadomosc.html?ticaid=1126e4
PS. Jak na razie zmienili taktykę i po sobotniej kompromitacji, od poniedziałku coraz bardziej straszą i zaczynają agresywnie atakować. Jak, to nie wyjdzie, to zgodzą się na wszystko. Sondaże uber alles.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz